środa, 30 maja 2012

ciasto z truskawkami

Już pewnie wspomniałam, że jestem w ciąży :) stan błogosławiony a i dziecku odmawiać nie wolno - naszła nas ochota na ciasto z truskawkami. Zresztą ochotę na truskawki i wszystko co truskawkowe mamy cały czas aż od stycznia (dzięki za mrożone truskawki pewnej znanej firmy).
Właśnie skończyło się piec...
Jak Wam się podoba?

A to jak smakuje powiem później... nie możemy się już doczekać, żeby ostygło :)
Buziaczki :)

wtorek, 22 maja 2012

tak jak co dzień...

Nadal próbuję pisać moją pracę licencjacką. Wspominałam już może, że ją piszę i muszę szybko skończyć? Piszę o OFE, taaak o naszym wspaniałym systemie emerytalnym. Właściwie to o tym jaki był i jaki jest obecnie, ale także o tym jak bardzo jest niedowartościowany. No ale to może na kiedy indziej. Próbuję pisać... próbuję, bo cały czas ktoś lub coś mi przeszkadza (w sumie najbardziej to kot, który przychodzi żeby go kochać i przytulać). A to trzeba zmyć naczynia, a to ktoś zadzwoni, potem przyjdzie listonosz, trzeba też obiad ugotować i tak cały dzień. Napisałam stronę. To mało. Mój napięty harmonogram nie przewiduje takich opóźnień. ;-)
W wolnej chwili planuję też moje pierwsze "Baby Shower Party". To przyjęcie na cześć oczekiwanego dziecka :) Większość zaproszeń już rozdana, konkursy z nagrodami w większości zaplanowane, pozostaje mi tylko menu i przygotowanie mieszkania na imprezę (ale z tym nie będzie dużego problemu).

piątek, 18 maja 2012

na początek

Może to dobra chwila by zacząć pisać?
Szczerze to trochę brakuje mi zajęcia (no poza pracą, nauką - właściwie to pisaniem pracy licencjackiej, domem, mężem, kotem). Kiedyś jeszcze robiłam biżuterię, ale od kiedy jestem w ciąży brakuje mi na to siły. Może po porodzie (termin mam na 27 lipca) znów przy tym usiądę.
Tak więc, żyjemy sobie całkiem spokojnie (jeszcze we trójkę - ja, mężuś i kot) i choć czasem się kłócimy (kto tego nie robi?) to jest nam całkiem dobrze ze sobą...